Kochani,
dzisiaj sama nie wiem kto kogo uśpił. Jest szansa, że to syn mnie.
Festiwal rozpoczęty doskonałym spektaklem brzUCHO - tu możecie o nim przeczytać, foto relacja po powrocie do bydziowa
http://malta-festival.pl/pl/program/wroclawski-teatr-lalek-brzucho Spektakl polecam, bo i mi się bardzo podobał!
Gustaw przez 30 min, pierwszy raz w swym króciutkim życiu siedział i był skupiony na jednej rzeczy - oglądaniu! Buzia otwarta, oczy otwarte i na wszystko zerkająca z troską Mama czy synowi się podoba.
Potem były kolejne atrakcje, spacer na Pl. Wolności, gdzie dzieje się i dzieje. Granie na wiadrach bębnach chyba największą przyjemność sprawiło Mi. Podrzuciłam Gutka do wózka, chwyciłam za pałeczki i rzuciłam się w wir wystukiwania rytmu...
A wieczorem spacer po Malcie i mała przejażdżka, zakończona płaczem dwójki dzieci - MY CHCEMY JESZCZE :) Zobaczcie sami dlaczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz