wtorek, 7 maja 2013

Majówka według Mati

Podczas swojej pierwszej majówki Mati nie zaznała ani przez moment odpoczynku.

Doskonaliła trudną sztukę siedzenia,


chodzenia,


a nawet latania.



Wpadła do dziadków - skontrolować stan działeczki.



A na koniec - jak większość wózkowych plażujących nad polskim morzem - spotkała bałwany morskie i przemarzła na kość...



...dochodząc tym samym do wniosku, że wszędzie dobrze,  ale w domu najlepiej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz