czwartek, 16 maja 2013

Tańcząc z żabami.

Dzisiaj dzień jak co dzień, zabiegany.
W końcu przyznałam się przed sobą, że nie ogarniam tej kuwety, że poniosłam klęskę na tle organizacji. Ale szybko się pocieszyłam, że pierwszy raz w życiu jestem konsekwentna!
W celach naprawczych ogarnięcia kuwety przygotowałam listę z wypunktowanymi zadaniami na czas najbliższy. No i natychmiast przystąpiłam do jej realizacji. Oto najważniejsze:
Ogródek: Nie uwierzycie, mam swój mini ogródek. Przekopałam ziemię, ustawiłam ogrodzenie, pograbiłam i teraz obmyślam co tam zasadzę. Pierwsze co mi przychodzi to: Poziomki i Dynie! Może jakieś podpowiedzi?
Gutas był najlepszym pomocnikiem. Dżdżownice przerzucał z jednego kąta na drugi.Sama nie wiem czy jakiejś nie pożarł :) Żartuję.
Doniczki: Zaczęłam nawet przygotowywać film instruktarzowy. Efekty za kilka dni.

A teraz po raz pierwszy od bardzo dawna znalazłam czas, by posiedzieć na tarasie. Towarzystwa dotrzymują mi jedynie żaby. Uwielbiam słuchać jak rechoczą!

Niech świat zatrzyma wreszcie się... Dobranoc! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz