niedziela, 26 maja 2013

rok temu o tej porze:



Gutek miał 1,5 miesiąca. W domu panował chaos, czasami głód, bałagan, niewyspanie, ale przede przeogromna radość!
Tegoż dnia otrzymałam pierwszą w życiu kartkę z okazji Dnia Matki dla super mamy.

W tym roku też była kartka dla kochanej mamy i własnoręcznie wyrysowane życzenia - przepiękne, cudowne kolorowe linie. Syn się rozkręca artystycznie. A ja dumna Mama upiekłam brownie nr 7, pomyłam, posprzątałam, obiadu nie ugotowałam (obiad u Pani Teściowej), syna wykąpałam, utuliłam do snu.
I tak Dzień Matki minął.
Niby zwyczajnie, a jednak niezwyczajnie.
Cudownego syna mam!
I może kawy w spokoju nie wypiłam, do książki od kilku miesięcy nie zajrzałam... ale co tam. On tak szybko rośnie, a czas szybko mija, więc zamiast pić kawę w spokoju, wolę biegać na czworakach lub klocki układać.
Jednak braku czasu na lekturę troszkę żal :) Ale i na to przyjdzie czas i stertę literackich zaległości kiedyś nadgonię. Hehehe, no chyba, że znowu wydłużą nam czas przymusowej pracy do 70-tki.

A wpis ten dedykuję moim Szanownym Koleżankom Mamom, które przez ostatni rok towarzyszyły mi, wspierały, inspirowały, a przede wszystkim były, no i są! Dzięki dziewczyny!

Dobrych dni na najbliższy rok!

p.s. Judy nerasy jak zwykle przepiękne.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz