poniedziałek, 6 maja 2013

Witajcie w naszej bajce...

Słoń zagra na fujarce :)

Ta piosenka chodzi mi po głowie od momentu kiedy Judy wpadła na pomysł naszego wspólnego bloga. Zatem Witajcie w naszej bajce!

A może na początek troszkę historii? A może na początek nie powinnam przynudzać??? Ale kto powiedział, że historia musi być nudna... zwłaszcza jak się pije trzeciego drinka z brazylijską /orydżinalną/ wódką :)
Judy i Megi to dwie przyjacóły, które poznały się i polubiły będąc robotnicami w agencji reklamowej. Ich przyjaźń trwa jakieś...7 lat, dobrze liczę? Wspólnie upijały się w poznańskich knajpach, wspólnie przeżywały  wzloty i upadki, też miłosne, no i te wyjazdy firmowe, bleh! Wiele by tu opowiadać, ale nocka krótka. Potem nadszedł  czas zmian. Ja wierna, Judy niewierna. Dżud odeszła ze świata vipów i celebrytów :) ... potem życie, życie, życie. Aż Megi zaszła w ciążę. Ze swym ukochanym oczywiście. Ukochany z Bydzolandii, więc wracać z Poznania do miasta rodzinnego przyszło. Tęsknota straszna nadeszła. Za Poznaniem. Za PRZYJACIÓŁMI. Ale Judy i Megi przetrwały. Chwała Gadu Gadu! Niech żyje Skajp!
No i ... bla bla bla. Kilka faktów:
- 34 tydzień ciąży mej -  6 tydzień ciąży Judy, wówczas dowiedziałam się, że Mati przyjdzie na świat - to ważne wydarzenie w naszym życiu, bo i forma przekazu i kontekst, i wszystko było ważne / szerzej na priva, żartuję oczywiście/
- 12 kwiecień 2012 - Gutek, syn mój przychodzi na świat
- 24 grudzień 2012 - Lidka, najlepszy prezent pod Gwiazdką - maszyna do szycia Lidia 2016 zwiastująca w 2016 mój sukces jako krawcowej /wspominam, bo Judy wspomina/
- przełom października/listopada - Megi zostaje Matką Polką etatową - kiedyś w CV wpiszę świadomy wybór /wówczas rząd uważał, że syn mój mnie najbardziej potrzebuje będąc świadomy jedynie swojej ręki, no może drugiej ręki i nogi/

A to pierwsze spotkanie nasze w roli Matek! Lowe Skajp! Lowe Mati i Jud! A przeLowe Gucio!

I na zakończenie dodam, że chwilowo temat szycia będzie dość mocno poruszany, gdyż za 7 dni Kramberry!!! Pierwszy raz event dla mnie jako krawcowej/ projektantki.
Ale o tym później. 11 maja. Póki co zapraszam na http://kramberry.pl/ . Daj boże. Daj czas. Na szycie. I na zrobienie fot, lepszych niż instagram :)

Dobrej nocy!






1 komentarz:

  1. Hej Megi, mialysmy pokazywac, ze mlode mamy sa seksi. A tu co? na tym zdjeciu wygladam jak... mlody Messi:)

    OdpowiedzUsuń